Życzenia Bożonarodzeniowe
- Szczegóły
- Odsłon: 3
„Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w samotności, jest Boże Narodzenie.(...) Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez Ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie. „
(Matka Teresa z Kalkuty)
Życzę ci uważnych oczu, które dostrzegą drobne sprawy naszego dnia codziennego i stawią je w prawdziwym świetle... Życzę ci takich uszu, które wyłapią wszelkie przemilczenia i półtony... Życzę ci takich rąk, które nie będą się długo zastanawiać, czy komuś pomóc... Życzę ci odpowiednich słów w odpowiednim czasie i życzę ci kochającego serca, któremu pozwolisz się prowadzić przez życie, aby wszędzie tam, gdzie ty, był i twój pokój... Życzę ci miłości, szczęścia, poczucia bezpieczeństwa, wiele dobroci, przez którą człowiek każdego dnia staje się kimś więcej... Życzę ci odpowiedniego wypoczynku i dobrego snu, bo to jest bardzo ważne... Życzę ci takiej pracy, która sprawia radość i pozwala żyć dostatnio... Życzę ci spotkań z takimi ludźmi, którzy będą cię kochać, którzy w chwilach trudnych dodadzą ci odwagi, którzy cię pocieszą, gdy przyjdzie na ciebie godzina smutku.. Tego wszystkiego życzę Tobie i to ci przekazuję w moim znaku pokoju. Życzę dobrego przeżycia Świąt Bożego Narodzenia , obfitości darów od Bożej Dzieciny i błogosławionego Nowego Roku.
Świąteczne życzenia naszym Parafianom , Gościom oraz wszystkim odwiedzającym naszą stronę internetową
Składają:
Ksiądz Proboszcz
Ksiądz Zdzisław
Ksiądz Robert
Służba Liturgiczna Ołtarza
Grupa Apostolska
Uroczystość Wszystkich Świętych
- Szczegóły
- Odsłon: 2
1 listopada
Uroczystość Wszystkich świętych to jedno z najbardziej radosnych świąt dla chrześcijan. W tym bowiem dniu wspominany wszystkich, którzy żyli przed nami i wypełniając w swoim życiu Bożą wolę osiągnęli wieczne szczęście przebywania z Bogiem w niebie. Kościół oddaje chwałę wszystkim świętym, tym oficjalnie uznanym i tym nie znanym z imienia. Ten dzień przypomina nam prawdę o powołaniu każdego z nas do świętości, niezależnie od tego jaką drogą życia kroczymy. Uroczystość Wszystkich Świętych to święto Boga, który poprzez ludzi czyni tak wiele dobrego na świecie. Pokazuje, ilu ludzi mimo wszystko jest pośrednikami Boga w świecie.
Jak przed każdym świętem, robimy porządki – tym razem na grobach bliskich. Chryzantemy, zielone gałązki, znicze – to wszystko po to by stało się zadość tradycji, ale przede wszystkim by sercem pamiętać o tych, którzy odeszli. Jak ja przeżyję ten szczególny dzień. Pójdę na cmentarz, zapalę znicze, pomodlę się, może zapłaczę, zamyślę się. A może zapytam siebie co ja tu właściwie robię? Przecież to jeszcze nie mój czas?
Podstawowe pytanie tego dnia to : czy ja chcę być świętym? , czy chcę iść do nieba? Czy chcę być tam gdzie wszyscy są zakochani w Miłości, która się nie kończy, gdzie wszyscy są piękni, bo do Pana Boga są podobni.
2 listopada
Dzień Zaduszny jest dniem modlitw za ludzi zmarłych. To wspominanie zmarłych potrzebujących jeszcze oczyszczenia, które mogą uzyskać przez modlitwę wiernych i Kościoła. To także dobry czas do refleksji nad własnym życiem, do
zadumy i przemyśleń. Tego dnia w szczególności” wobec tajemnicy rzeczy ostatecznych trzeba spojrzeć na wszystko głębiej, na bliźniego jak na tego, który odejdzie, na Boga, jak na Tego, z Kim mamy się spotkać.” Tradycyjnie w Dniu Wszystkich Świętych i w Zaduszki odwiedzamy groby bliskich i znajomych, modlimy się, wspominamy, zapalamy znicze, kładziemy kwiaty. Są to dni szczególnej łączności z tymi, którzy odwołani przez Boga, stoją na drugim brzegu.
Msze Święte w naszym kościele będą sprawowane:
1 listopada - godz. 7.30 , 10.30 , 14.00 (na cmentarzu)
2 listopada – godz. 7.00 , 8.00 , 17.00
Światowe Dni Młodzieży 2016 – refleksje
- Szczegóły
- Odsłon: 1
Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie już za nami. Zwykle po takich wydarzeniach pisze się wielkie podsumowania, opinie, najlepsze wspomnienia. I pewnie pasowałoby coś takiego uczynić. Można by przecież zrobić pełen spis wydatków, kursów autobusów, koszty posiłków, ogrzewania. Jednak nie jest się w stanie opisać tego, co w tamtym czasie było najważniejsze - CZŁOWIEKA i jego relacji z JEZUSEM.
Nie sposób opisać wpływu, jaki wywarli na nas goszczący w Bieńkówce pielgrzymi.
Uczucia, które nam towarzyszyły - jak je nazwać? Radość, zadziwienie? Za mało powiedziane. Wydarzenia tamtego tygodnia wywoływały prawdziwe wzruszenie serca, a to za sobą niosło prawdziwy Jezusowy pokój. Bożą miłość czuło się w każdym zakątku i, co najbardziej niewiarygodne, w każdym napotkanym człowieku.
Każdy mógł i miał okazję wnieść coś z siebie do Kościoła. Do miejsca, które tak głośno woła o nowe, świeże i młode serca od wieków. Każdy mógł ujrzeć zupełnie inne niż dotychczas oblicze młodych ludzi - ich energii, zapału, podziwu dla naszego małego świata, naszej Polski. Mogliśmy zobaczyć, jak chrześcijaństwo wygląda z zupełnie innej perspektywy. To, co często widzieliśmy na amerykańskich filmach, stało się w ciągu zaledwie tygodnia naszą rzeczywistością - ich modlitwa przed i po jedzeniu, ich swoboda w mówieniu o Jezusie, ich odwaga w przyznawaniu się do wiary w Chrystusa. Widok tańczących ludzi różnych ras w naszym małym bieńkowskim kościółku poruszał serca najbardziej zatwardziałe na świeżość w Kościele. Szczere wyznawanie tego, co się czuje, szczery zachwyt nad wystrojem kościółka, nad krajobrazami, nad ludźmi, językiem, obyczajami polskimi sprawiał, że chciało się im pokazać więcej i więcej.
W pewnym momencie nie było czegoś takiego jak bariera językowa. Nasze języki, kultury i charaktery połączył jeden język, a raczej jedno imię - Jezus Chrystus. To On był najważniejszy w tamtym czasie. To właśnie dla Niego, dla Jego nieograniczonego Miłosierdzia do Krakowa przybyło ponad dwa miliony młodych ludzi. To za Jego łaską mogliśmy poznać tak wielu niesamowitych ludzi. To dzięki Niemu zaszły w naszych sercach nieodwracalne zmiany.
Aż w końcu stało się. Zachorowaliśmy. Pielgrzymi przywieźli zza oceanu chorobę, która może być zalążkiem przyszłej epidemii. Jest ona przenoszona drogą charakterystyczną, niepodobną do innych chorób. Jej objawy to nieposkromiona radość, bezgraniczne zaufanie, brak uczucia zmęczenia, potrzeba dzielenia się z innymi. I, jak na razie, od ponad 2000 lat nie znaleziono na nią lekarstwa. Nikt nie zdołał jak dotąd jej pokonać. Nazywa się ją CHRZEŚCIJAŃSTWO. Pielgrzymi, którzy u nas gościli niejako przypomnieli staremu narodowi, jak powinna wyglądać nasza wiara. Szczycimy się 1050 rocznicą chrztu Polski, ale powinniśmy równocześnie przyjrzeć się naszej wierze bardziej dogłębnie. My, Polacy, jesteśmy znani z tego, że upamiętniamy wielkie wydarzenia w sposób podniosły, wyważony, patetyczny. I tak, niestety, często traktujemy wiarę. Oczywiście, to również jest bardzo ważne i nie da się zapomnieć, że takie postawy są dawane jako wzór świętości. Często takie traktowanie wiary nie wystarczy. Pomimo tego, że jesteśmy tak długo chrześcijanami, gdzieś źródło tej wiary zaginęło. Rzadko mówi się o Chrystusie, wciąż prowadzone są walki o to, czy religia powinna zostać w szkołach. Wiele kontrowersji wzbudza dyskusja na temat krzyży na klasowych ścianach. I w takiej atmosferze przyjmujemy pielgrzymów, którzy w ciągu zaledwie tygodnia przypomnieli nam, jak to ma wyglądać. TO, czyli wiara. Wnieśli tą świeżość, to nowe światło, młode, radosne i całkowicie zmienili nasze podejście do Jezusa.
Świat, w którym żyjemy jest zły. I pewnie coś takiego jak Światowe Dni Młodzieży są potrzebne, żeby pokazać jak z tym złem walczyć i jak znaleźć wśród tego całego bałaganu światełko nadziei, które może dać tylko miłość Boga do nas.
Papież Franciszek powiedział, że nie możemy być kanapowcami. Trzeba w końcu wyjść z wygodnej strefy i zacząć działać, bo tak postępują młodzi - są spontaniczni i przez to są też nadzieją Kościoła. Ale, co najważniejsze, trzeba w końcu zaufać Chrystusowi. Trzeba w Niego uwierzyć. Bo błogosławieni ci, co nie widzieli, a uwierzyli. Błogosławieni miłosierni.
Wspomnienia z ŚDM
- Szczegóły
- Odsłon: 1
ŚDM 2016 „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”
Jezus dając uczniom najważniejsze z przykazań – przykazanie Miłości – powiedział: „Po tym poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35). Mamy miłować tak jak nasz Mistrz, czyli przede wszystkim okazywać MIŁOSIERDZIE.
Pod tym hasłem właśnie przeżywaliśmy rok 2016. Zdawało się, że cała Polska żyła kilkudniowymi wydarzeniami, w czasie których do Krakowa zjechało kilka milionów pielgrzymów, by wraz z papieżem Franciszkiem chwalić Boga i spotkać Go w żywym Słowie, w Eucharystii i w drugim człowieku. Te z pozoru kilka dni odczuwalne były jak całe życie, bo żyliśmy pełnią życia, ale też jak jeden krótki dzień, bo wszystko co dobre szybko się kończy. Ale czy w tym przypadku również tak było?
Bieńkówka była jedną z miejscowości, które zdecydowały się na przyjęcie pielgrzymów do swoich domów. Wiele ludzi zgłosiło się do pomocy, nie tylko dając pielgrzymom miejsce do spania, ale ugoszczono ich prawdziwie po polsku, przez co każdy z nich czuł się nie jak obcy, ale jak długo oczekiwany gość.
Nasi pielgrzymi przyjechali do nas w poniedziałek. Od rana trwały przygotowania, ostatnie rozdzielanie zadań, ostatnie powtórki słówek i początek wielkiej pracy wolontariuszy, organizatorów i wszystkich zaangażowanych. Wieczorem w ramach powitania zorganizowaliśmy dla wszystkich mały wieczór uwielbienia, podczas którego tańczyliśmy, śpiewaliśmy i przede wszystkim modliliśmy się, by ten błogosławiony czas był bezpieczny, pełen Boga i Miłosierdzia.
Przez kolejne dni byliśmy świadkami wielu wspaniałych rzeczy oraz dobroci ludzi. Nasi pielgrzymi zwiedzali Kraków, Zakopane, Wadowice, Oświęcim, a wolontariusze pilnowali, by wszyscy bezpiecznie wrócili do domów oraz by po powrocie nikt się nie nudził. Na miejscu również były pełne ręce roboty. Zadaniem młodych było utrzymanie porządku wokół kościoła, salki katechetycznej, a starsi, ciągle pod telefonem, czekali na przyjazdy grup, ogarniali wszelkie organizacyjne problemy, przyjmowali gości i czuwali, by wszystko szło płynnie i bez stresu.
Z perspektywy kogoś z zewnątrz może się wydawać, że nie wykorzystaliśmy tego czasu w pełni. I może jest to racja, bo nikt z nas, słysząc, że Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie nie przypuszczał, że w większości spędzi je otoczony kubkami kawy, w salce katechetycznej co chwilę sprzątając teren wokół kościoła, czy na plebanii dzwoniąc do każdego znajomego kierowcy busów. Nikt z nas nie wiedział, że będziemy spać po trzy godziny, by upewnić się, że każdy pielgrzym dotarł do domu, a później z niego wyszedł, mając ze sobą wszystkie potrzebne bilety. Ale też nikt z nas nie spodziewał się, że pozna tylu tak wspaniałych ludzi, którzy w kilka chwil stali się bliscy jak przyjaciele, że będzie musiał pokonać własnego siebie, własne słabości odłożyć na bok wraz z barierą językową, żeby pomóc drugiemu człowiekowi. Nikt z nas nie mógł przewidzieć, że przez cały tydzień każdy będzie poddany sprawdzianowi z Miłości, by mógł zobaczyć piękno chrześcijaństwa, jakim jest służba drugiemu.
Czuliśmy na sobie ten ciężar dopiero wtedy, gdy nas opuszczał. Kiedy pojechaliśmy w sobotę na główne wydarzenia na Brzegach – to było naszą nagrodą za cały tamten tydzień. Widok tysięcy radosnych młodych ludzi, tańczących, śpiewających, modlących się. Widok tysięcy flag całego świata, które tak pięknie powiewały na słowa „Jesus Christ, You are my life” (Jezu Chryste, Ty jesteś moim Życiem). Uczucie, że nie trzeba się bać, że trzeba się cieszyć z bycia chrześcijaninem było tak bardzo widoczne, że ciężko było się nie uśmiechać i nie dziękować Bogu za ten piękny czas Światowych Dni Młodzieży. Wtedy wszyscy czuliśmy się jedną, wielką wspólnotą i nic nie mogło zniszczyć tego poczucia.
Nocne czuwanie z soboty na niedzielę było przepełnione uwielbieniem. Noc rozproszyło miliony świec. Po głowie krążyły słowa „Wy jesteście światłem świata”. Mamy rozpraszać mroki ciemności i zanieść promyki Światła tam, gdzie go brakuje. Później muzyką uwielbialiśmy Boga w Jego wielkim Miłosierdziu. Następnego dnia od samego rana słychać było śpiewy i okrzyki radości, szczególnie, gdy w końcu przyjechał papież Franciszek i mogła rozpocząć się uroczysta Msza Święta. Z uwagą słuchaliśmy słów papieża Franciszka, które wbiły się w wiele serc:
„Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie. Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. Kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby wegetować, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad. Aby pójść za Jezusem trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś.”
Żeby głosić Jezusa, trzeba zejść z kanapy. To zrobili wszyscy pielgrzymi – ci, którzy przybyli zza oceanu i ci, którzy na Brzegi dojechali rowerem. Z kanapy zeszli ci, którzy przez cały Rok Miłosierdzia robili wszystko, by okazać drugiemu miłość bliźniego i robią to nadal. Z kanapy zeszli wszyscy nasi wolontariusze, rodziny goszczące pielgrzymów, osoby dowożące posiłki, kierowcy busów. Każdy, kto okazał pomoc, a przy tym okazał Miłość. Te najmniejsze rzeczy, dla wielu praktycznie nie zauważalne, okazały się być największymi, bo pochodziły prosto z serca.
I właśnie z tego czasu zostają te najmniejsze i równocześnie najpiękniejsze wspomnienia – powitanie solą i chlebem pierwszych pielgrzymów, grupa z Karaibów tańcząca, śpiewająca i grająca na bębnach wokół kościoła, widok kapłana, który spowiadając kogoś poszedł wraz z nim w dół Bieńkówki w wielkim spokoju i skupieniu, odnalezienie zgubionych biletów, oglądanie Drogi Krzyżowej w naszej remizie w tak wielkiej modlitwie, jakby się było na Brzegach, znak pokoju z Francuzem i taniec lednicki z Brazylijczykiem. I oczywiście to wielkie słońce, po którym spadł ożywczy deszcz, jakby Bóg chciał nam przekazać, w swój niezwykły sposób, że teraz czas na powrót do rzeczywistości, że czas odpoczynku już się skończył.
Pielgrzymi odjechali, ściągnęliśmy wiszący plan wydarzeń i wydawać by się mogło, że naprawdę wróciliśmy do normalnego świata. Ale, jak się okazało, nie chcieliśmy, by był on normalny. Wtedy żylibyśmy tak, jakby Światowe Dni Młodzieży się nie wydarzyły i to wtedy dopiero zmarnowalibyśmy tamten czas. Dlatego zaczęliśmy ewangelizować na swój własny sposób, wciąż mając w pamięci hasło „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Owocem Światowych Dni Młodzieży w Krakowie jest przede wszystkim powrót do ducha pierwszych chrześcijan – wzajemna bratnia miłość, którą ludzie w sobie zaczęli na nowo odkrywać i nią się dzielić. Ludzie zaczęli wychodzić do drugiego człowieka, zaczęli zauważać, że na tym świecie nie są jedyni, że wokół nich żyje mnóstwo potrzebujących, którzy już dawno zapomnieli, co to znaczy być kochanym. Owocem ŚDM jest wielka siła i determinacja młodych, by tworzyć lepszy świat, zaczynając od swoich rodzin i parafii. Owocem jest to, że nie boimy się marzyć, dzięki czemu jedziemy za ocean do Panamy, by przeżyć ponownie ten czas, tym razem z zupełnie innej perspektywy.
Więc czy na pewno wszystko, co dobre, szybko się kończy? Jako wydarzenie – tak, Światowe Dni Młodzieży w Krakowie się zakończyły. Jako idea, która rozwija się w swoich owocach – raczej nigdy się nie skończy. Póki trwają ludzie i ich wzajemna miłość. Czy zmieniło się coś w Bieńkówce? Wiele razy zadano już to pytanie, ale odpowiedź jest zawsze pozytywna. W nasze życie w parafii weszła jakaś trudna do opisania świeżość, jednak każdy wie, od Kogo pochodzi. Na wiele rzeczy nabraliśmy zupełnie nowego spojrzenia, również na samych siebie patrzymy zupełnie inaczej. Rzeczywistość wcale nie jest prostsza, zresztą nikt nie powiedział, że tak będzie. Dzięki temu, że jesteśmy silniejsi Miłosierdziem, jest ona polem do głoszenia Ewangelii, do zejścia z kanapy.
„Po tym poznają, żeście uczniami moimi”. Doświadczenie Światowych Dni Młodzieży nauczyło nas, że Miłosierdzie nie jest tylko przymiotem Boga. Jest to przede wszystkim dar od Boga, którym mamy się dzielić z każdym człowiekiem. To, co się działo w Bieńkówce, nie umarło, to co zostało w naszych sercach nie może umrzeć. Pewnie nigdy nie zapomnimy tych kilku dni oraz tych ludzi, którzy wtedy do nas przyjechali. Jednak najważniejsza rzecz, o której nie można zapomnieć to Miłość Boga, od której pochodzi Jego Miłosierdzie. To dzięki Niemu wszyscy się wtedy mogliśmy spotkać i nadal możemy głosić Dobrą Nowinę.
Sami nie damy rady zejść z kanapy. Pierwszym krokiem zawsze jest Jezus i Jego Miłość. Dopiero później jesteśmy my i nasze marzenia. On nam daje Miłość, z której mamy czerpać Miłosierdzie.
Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016
- Szczegóły
- Odsłon: 1
Kraków − Jasna Góra − Oświęcim: 27−31 lipca 2016
Środa, 27 lipca
16.00 − przylot na Lotnisko Międzynarodowe im. św. Jana Pawła II Kraków-Balice
CEREMONIA POWITANIA
17.00 − przyjazd na Wawel
SPOTKANIE Z WŁADZAMI I Z KORPUSEM DYPLOMATYCZNYM
17.40 − wizyta kurtuazyjna u Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
18.30 − katedra na Wawelu – spotkanie z biskupami polskimi
- cicha modlitwa przy Konfesji św. Stanisława, gdzie są wystawione też relikwie św. Jana Pawła II, uczczenie Najświętszego Sakramentu w kaplicy za ołtarzem
- przemówienie Ojca Świętego
WIECZOREM: PAŁAC ARCYBISKUPÓW KRAKOWSKICH
Po kolacji Ojciec Święty pokaże się w Oknie Papieskim, aby powitać wiernych zebranych na placu przed Pałacem Arcybiskupów Krakowskich
Czwartek, 28 lipca
7.40 − przejazd do Balic, wraz z zatrzymaniem się w klasztorze sióstr Prezentek
- przy wejściu do Kaplicy Świętych Jana Chrzciciela i Jana Apostoła będą zgromadzone siostry tej wspólnoty i uczniowie szkół przez nie prowadzonych
- wspólna modlitwa w ciszy
9.45 - przyjazd do klasztoru jasnogórskiego
Modlitwa w Kaplicy Cudownego Obrazu
10.30 - msza święta z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski
Msza Święta jest wydarzeniem o znaczeniu ogólnopolskim, w ramach Roku Jubileuszowego 1050. rocznicy Chrztu Polski.
Obszar Sanktuarium może pomieścić około 300 tysięcy wiernych. Mszę koncelebrują biskupi i liczni polscy kapłani, w obecności Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i najwyższych władz kraju.
17.00 - przekazanie kluczy do Krakowa i przejazd tramwajem na Błonia
Na placu przed Pałacem Arcybiskupów Krakowskich Prezydent Krakowa przekazuje klucze do miasta Ojcu Świętemu. W tramwaju na Błonia papieżowi będzie towarzyszyć młodzież niepełnosprawna.
17.15 - przyjazd na Błonia
Przejazd papamobile między wiernymi. Oczekuje się około 600 tysięcy młodych ludzi.
17.30 - CEREMONIA POWITANIA (ok. 1,5 godziny)
Po kolacji Ojciec Święty ukaże się w Oknie Papieskim, pozdrawiając wiernych zebranych na placu.
Piątek, 29 lipca 2016
7.00 - msza święta prywatna w kaplicy Pałacu Arcybiskupów Krakowskich
9.30 - WIZYTA W AUSCHWITZ
W tym roku przypada 75. rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego.
Ojciec Święty udaje się pieszo na teren byłego obozu koncentracyjnego, przechodząc sam przez bramę wejściową. Przy wejściu na dziedziniec bloku 11 Ojciec Święty spotka się indywidualnie z 15 osobami ocalałymi z obozu. Modlitwa prywatna w celi męczeństwa Ojca Kolbego.
10.30 - WIZYTA W OBOZIE BIRKENAU
Ojciec Święty przejeżdża samochodem od głównej bramy wejściowej obozu, wzdłuż linii kolejowej, aż do placu przed Międzynarodowym Pomnikiem Ofiar Obozu, gdzie zgromadzonych jest około 1000 gości. Zatrzymuje się na cichą modlitwę przed pomnikiem.
Indywidualne spotkanie z 25 „Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata”.
Przemówienie Ojca Świętego.
16.30 - przyjazd do Prokocimia
WIZYTA W UNIWERSYTECKIM SZPITALU DZIECIĘCYM
Szpital, jeden z najważniejszych w Polsce, leczy każdego roku około 30 000 dzieci hospitalizowanych jak i 200 000 w trybie ambulatoryjnym.
W holu jest zgromadzonych około 50 chorych dzieci z rodzicami.
Przemówienie Ojca Świętego.
Prywatna wizyta w wybranych miejscach szpitalnego oddziału ratunkowego na parterze, w towarzystwie dyrektora i rodziców.
Modlitwa w kaplicy szpitalnej.
18.00 - Droga Krzyżowa z udziałem młodzieży na krakowskich Błoniach
Na zakończenie Drogi Krzyżowej Ojciec Święty wygłasza krótkie przemówienie.
Po kolacji Papież Franciszek ukaże się w Oknie Papieskim, pozdrawiając wiernych zebranych na placu.
Sobota, 30 lipca 2016
8.30 - WIZYTA W SANKTUARIUM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA W ŁAGIEWNIKACH
Kaplica Świętej Faustyny Kowalskiej. Obecne będą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia oraz dziewczęta, którymi zakonnice się opiekują. Modlitwa w kaplicy przed grobem św. Faustyny.
8.45 - przejazd papamobile do Bazyliki Bożego Miłosierdzia
9.00 - przejście przez Bramę Miłosierdzia
Ojciec Święty wchodzi do Sanktuarium przez Bramę Miłosierdzia.
9.15 - Liturgia Pojednania z udziałem młodzieży
Ojciec Święty spowiada pięciu młodych ludzi w językach: włoskim, hiszpańskim i francuskim. Papież Franciszek jest trzecim – po św. Janie Pawle II i Benedykcie XVI – papieżem, który nawiedza Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale pierwszym, który w nim będzie spowiadał.
10.30 – msza święta w Sanktuarium św. Jana Pawła II z kapłanami, osobami konsekrowanymi i seminarzystami z Polski.
W Sanktuarium znajduje się około 2 tysięcy osób: kapłanów, zakonników, zakonnic, osób konsekrowanych i seminarzystów z Polski. 5 tysięcy osób będzie mogło uczestniczyć we Mszy św. na rozległym placu przed świątynią.
13.00 - obiad z młodzieżą
Ojciec Święty zje obiad z Kardynałem Arcybiskupem Krakowskim, z tłumaczem i 12 przedstawicielami młodzieży z różnych krajów: jednym chłopcem i jedną dziewczyną z każdego kontynentu, oraz z chłopcem i dziewczyną z Polski.
19.00 – przyjazd na CAMPUS MISERICORDIAE
Przejście przez Bramę Świętą z pięcioma przedstawicielami młodzieży
19.30 - czuwanie modlitewne z młodzieżą
Niedziela, 31 lipca 2016
8.45 - przyjazd na Campus Misericordiae
Błogosławieństwo dwóch budynków Caritas: Domu Miłosierdzia dla osób ubogich i starszych oraz Domu Chleba – magazynu z żywnością dla potrzebujących.
Przejazd wśród wiernych.
10.00 - Msza Święta Posłania na zakończenie Światowych Dni Młodzieży
Rozesłanie młodych świadków Bożego Miłosierdzia. Ogłoszenie miejsca i roku kolejnych Światowych Dni Młodzieży.
17.00 - przyjazd do Tauron Arena na spotkanie z wolontariuszami ŚDM oraz Komitetem Organizacyjnym ŚDM Kraków 2016 i Dobroczyńcami spotkania młodych całego świata
18.15 - przyjazd do Balic (część wojskowa).
CEREMONIA POŻEGNANIA OJCA ŚWIĘTEGO
Program Festiwal Młodych ŚDM
- Szczegóły
- Odsłon: 1
PROGRAM FESTIWAL MŁODYCH ŚDM
Sucha Beskidzka 2016
PONIEDZIAŁEK, 25.07.2016
Przyjazd pielgrzymów do Suchej Beskidzkiej
18:00-19:30 Kolacja
WTOREK, 26.07.2016
Przyjazd pielgrzymów do Suchej Beskidzkiej
7:00-9:00 Śniadanie
10:00 Czuwanie modlitewne – kościół Nawiedzenia NMP
12:00-14:00 Obiad
15:00 Przywitanie pielgrzymów: p. Burmistrz, p. Starosta, ks. Proboszcz – plac targowy
15:15 Koronka do Bożego Miłosierdzia,
15:30 PREZENTACJA GOSPODARZY
15:45 Zespół wokalno-instrumentalny "Pokolenie" z Zembrzyc
15:45 Warsztaty łucznicze – miejsce: Zespół Zamkowo-Parkowy
16:15 Zespół Regionalny „Zbyrcok” z Juszczyna
16:45 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW I
17:30-19.00 TELEMOST - Transmisja Mszy Św. z Krakowa oraz Komunia św.
18:00-20:30 Kolacja
19:30 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW II i III
20:00 Pokaz karate i techniki walki wschodu – miejsce: Zespół Zamkowo-Parkowy
20.30 KONCERT MAGDY ANIOŁ
22.00 Apel Jasnogórski, rozważania różańcowe i tajemnica różańca odmawiana w wielu językach
ŚRODA, 27.07.2016
7.00-9:00 Śniadanie
9:00 Katecheza, Modlitwa, śpiew, przygotowanie do Mszy Świętej
11:00 Msza Święta
12:00-14:00 Obiad
14:00 Adrian Nowiński – solo
14:30 Chór „Jasień” i Przyjaciele
15:00 Koronka do Bożego Miłosierdzia,
15:15 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW IV
15:45 Zespół Regionalny „Ziemia Suska”
15:45 Warsztaty łucznicze – miejsce: Zespół Zamkowo-Parkowy
16:15 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW V
17:00 KONCERT MARCINA POKUSY
18:00-19:30 Kolacja
19:30 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW VI
20.30 KONCERT ELENI
22:15 POKAZ SZTUCZNYCH OGNI
22:30 Apel Jasnogórski, rozważania różańcowe
CZWARTEK, 28.07.2016
7.00-9:00 Śniadanie
9:00 Katecheza, Modlitwa, śpiew, przygotowanie do Mszy Świętej
11:00 Msza Święta
12:00-14:00 Obiad
14:00 Zespół Regionalny „Mała Ziemia Suska” i Kapela „Mała Ziemia Suska”
14:30 Kapela „Skoblicka”
15:00 Koronka do Bożego Miłosierdzia
15:15 PREZENTACJA PIELGRZYMÓW VII
15:45 Zespół Regionalny „Juzyna” z Zawoi
16:15 Gminna Orkiestra Dęta ze Stryszawy
17:00 Modlitwa różańcowa
17:30-19.00 TELEMOST – przywitanie Ojca Świętego
18:00-19:30 Kolacja
19:30 Zespół "Master Key" z Suchej Beskidzkiej
19:50 Chór "BEL CANTO" z Jordanowa
20:30 KONCERT „NEW DAY”
22:00 Apel Jasnogórski, rozważania różańcowe i tajemnica różańca odmawiana w wielu językach
PIĄTEK, 29.07.2016
7:00-9:00 Śniadanie
9:00 Katecheza Modlitwa, śpiew, przygotowanie do Mszy Świętej
11:00 Msza Święta
12:00-14:00 Obiad
14:00 Zespół Babiogórzanie „Polana Makowska”
14:30 Miejska Orkiestra Dęta z Suchej Beskidzkiej
15:00 Koronka do Bożego Miłosierdzia
16:00 Finałowy mecz "COPA AMERICA – EUROPA"–Stadion Babia Góra
18:00-19.30 TELEMOST - Transmisja Drogi Krzyżowej z Papieżem Franciszkiem
17:00-19:30 Kolacja
20.30 KONCERT: Zespół Muzyki Dawnej im. Gaspare Castiglione
MOK – Zamek Sucha B.
21:00 Apel Jasnogórski, rozważania różańcowe i tajemnica różańca odmawiana w językach.
SOBOTA 30.07.2016
7:00-9:00 Śniadanie
Wyjazd do Krakowa
Parafialny Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży
- Szczegóły
- Odsłon: 2
W razie pytań, wątpliwości, pomocy, prosimy o kontakt:
Paweł Jopek – 609326179
Renata Szczepaniak – 514897219
Marcelina Chromy – 605466944
Karolina Tondyra – 609882114
Anna Rozum - 661155490
Parafia – 33/8740153 / kom. 698694006
Refleksje po przeżyciu Wielkiego Postu
- Szczegóły
- Odsłon: 1
WIELKI POST A MŁODY CZŁOWIEK - KONTRAST CZY HARMONIA?
“Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” (J 3,16) Każdy chrześcijanin zna to zdanie z Ewangelii według świętego Jana. Ale czy aby na pewno każdy je rozumie i czuje, i, co najważniejsze, żyje nimi?
Pan Bóg, nasz Ojciec tak bardzo nas kocha, że daje zabić jedynego Syna, ukochane dziecko. I robi to dla jakiegoś niedoskonałego, grzesznego i niewdzięcznego stworzenia. Dla prochu i pyłu. Do tego pozwala, aby Syna umęczono tak bardzo i tak nieludzko, że skrzywdzenie w ten sposób zwierzęcia byłoby zgorszeniem. Pozwala, aby Jego ręce i nogi przybić do znaku hańby, aby Go obnażyć, ośmieszyć, aby Nim wzgardzić i traktować jak NIC. I w końcu pozwala Mu umrzeć i pochować Go w grobie niegodnym Króla.
To wszystko przeżywaliśmy i przeżywamy w każdy Wielki Tydzień, a szczególnie podczas Triduum Paschalnego, kiedy to szczególnie rozważa się tajemnicę męki i śmierci Jezusa. Wydawać by się mogło, że jest to smutny czas – w Wielki Piątek nie ma telewizora, mało się je, nie można głośno słuchać muzyki... Wszyscy chodzą raczej jacyś tacy przygnębieni. Jednak chyba czasem zapominamy, do czego tak naprawdę wprowadzają nas te trzy dni.
Jezus umierając na krzyżu zwyciężył Śmierć i pokonał Szatana. Tak, Szatan jest już pokonany, alleluja! W Wielką Sobotę wieczorem Jezus zmartwychwstał. To najradośniejsza i najpiękniejsza noc w chrześcijaństwie. Noc, w której Życie zwyciężyło wszelkie zło, śmierć, strach, ból, cierpienie. Noc, w której Miłość pokonała nienawiść i obojętność. I o to chodzi w Wielkim Tygodniu – aby przygotować się na najpiękniejsze chwile tego życia, na radość z powodu zbawienia świata i wielkiej Miłości Boga do nas. Czyż to nie piękne?
Dobra, dobra. A gdzie w tym wszystkim miejsce dla młodych? W kościołach widać babcie modlące się na różańcu, wokół ludzie wciąż pokutujący, umartwiający się. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla radosnego, pełnego życia człowieka, który nie myśli jeszcze o śmierci. Odpowiedź jest bardzo prosta – TUŻ PRZY JEZUSIE.
Weźmy przykład świętego Jana Apostoła - „tego, którego miłował”. Jan był najmłodszym spośród Dwunastu i zawsze, gdziekolwiek by nie poszli, trzymał się blisko Jezusa. Sam Jezus zabierał go wszędzie ze sobą – góra Tabor, Ogród Oliwny. To właśnie Jan często opierał swoją głowę na piersi Jezusa, gdyż nie wyobrażał sobie innego miejsca, w którym mógłby w danej chwili być. Był z Jezusem w radości i smutku i pomimo swojego młodego wieku już rozumiał (jako jeden z niewielu), kim tak naprawdę był Jezus. Chrystus był jego mentorem, nauczycielem, ukochanym człowiekiem na Ziemi. Poświęcił dla Niego całe życie. Pewnie podobały mu się dziewczyny, miał swoje pasje, hobby, zainteresowania. Miał przyjaciół, znajomych, chciał pracować. A jednak na jego drodze pojawił się pewien Nazarejczyk i powiedział trzy proste słowa: PÓJDŹ ZA MNĄ. I Jan poszedł. I od tamtej chwili towarzyszył Mu przez kolejne trzy lata. Był z Jezusem do końca, stał wraz z Maryją pod krzyżem, a po śmierci Jezusa zadaniem Jana była opieka nad Matką Bożą. Jako jedyny z Dwunastu zmarł śmiercią naturalną i teraz pewnie znowu stara się być tak blisko Jezusa jak tylko to możliwe.
Pewnie wielu sobie pomyśli, że te wydarzenia działy się dwa tysiące lat temu i nie mamy nic wspólnego z tamtą rzeczywistością. Zaskoczę Was: jesteśmy młodzi – tak jak Jan. Mamy swoje pasje, zainteresowania, przyjaciół, miłości, zakochania, problemy – tak jak Jan. Chcemy znaleźć w przyszłości dobrą pracę, założyć rodziny, dobrze zarabiać, mieć ustabilizowane życie – tak jak Jan. Ale również tak jak Jan spotkaliśmy Jezusa – na chrzcie kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, w sakramencie bierzmowania, kiedy to przyjęliśmy Jego Ducha. Ale przede wszystkim spotykamy Go podczas Eucharystii. Również wtedy słyszymy często słowa PÓJDŹ ZA MNĄ. Dlaczego tego nie potrafimy? Dlaczego tak niewielu z nas odpowiada pozytywnie na to zaproszenie? Czemu chrześcijanie, których dewizą jest pójście za Jezusem i głoszenie Jego miłości nie potrafią rzucić wszystkiego i ruszyć w tą niezwykłą podróż z Mesjaszem? Czemu najpiękniejsza religia zatraca swoje powołanie z powodu strachu przed reakcją świata? To Jezus, najlepszy człowiek chodzący po Ziemi, oddaje za nas swoje życie, cierpi męczarnie i tortury, daje się poniżyć, ośmieszyć, upokorzyć, a my nie potrafimy powiedzieć jednego prostego TAK? Tak wielu rzeczom mówimy TAK – gry? Tak. Muzyka? Tak. Telewizja? Tak. Pieniądze? Tak. Znajomi? Tak. Randka? Tak. Chłopak? Tak. Dziewczyna? Tak. Seks? Tak. Zabezpieczenie? Tak. Aborcja? Tak. Eutanazja? Tak. Brak religii w szkołach? Tak. Brak Biblii w domach? Tak. Brak modlitwy? Tak. Życie bez ślubu? Tak. Pornografia? Tak. Wojna? Tak. Śmierć? Tak. Brak szacunku dla starszych? Tak. Zrzucanie całej winy za zło na Kościół? Tak. Zeświecczenie państw? Tak. Porady od wróżbitów, jasnowidzów? Tak. Bycie egoistą, samolubem? Tak...
Jezus? Bóg? Wiara? Miłowanie bliźniego? Nie-zabijanie? Nie-okradanie? Nie-cudzołożenie? Chodzenie do kościoła? Uczynienie znaku krzyża przy znajomych?
Jak na to odpowiesz?
Czy zmartwychwstanie ma dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie? Czy niedzielny poranek cokolwiek zmienia w Twoim życiu? Czy radujesz się z faktu, że ktoś za Ciebie oddał życie? Czy jesteś świadomy tego, że gdybyś był jedynym człowiekiem na całym świcie, Jezus zrobiłby to ponownie tylko dla Ciebie?
Do Ciebie należy wybór. Bycie Janem lub Judaszem. Pójście za Nim, czy opuszczenie Go dla świata. Życie z Jezusem lub śmierć.
Co wybierasz?
Zmartwychwstał Pan, Alleluja
- Szczegóły
- Odsłon: 1
Na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy życzymy wszelkiego błogosławieństwa , które ma swoje źródło w Chrystusie Zmartwychwstałym. Niech radość świętowania wśród najbliższych promieniuje na każdego spotkanego człowieka i napełnia nasze serca pamięcią o tych, którzy są w domu Ojca.
Radosnych Świąt
życzą
Ksiądz Proboszcz, Ks. Zdzisław, Ks. Robert
Służba Liturgiczna Ołtarza
Grupa Apostolska